wtorek, 22 lipca 2014

Top5: Ulubione serie

Wakacje, wakacje, wakacje...zdawałoby się, iż przyniosą mi nadmiar czasu na czytanie a tu bum! Ciągle jestem zabiegana, wychodzę rano, wracam nocą i nie ma mam czasu czytać tyle, ile bym chciała, co jednak nie znaczy, że nie czytam wcale, zawsze znajdzie się chwila na przewrócenie paru kartek :)
Tymczasem przychodzę do Was z kolejnym top5, tym razem z seriami książkowymi, które podbiły moje serce, zapadły w pamieć na tyle, by nazwać je ulubionymi i ponadczasowymi dla mnie. Enjoy!


Saga o Wiedźminie - twórczość pana Sapkowskiego jest jedną z moich ulubiony, uwielbiam humor w niej zawarty, postacie, cały świat przedstawiony. Po prostu geniusz, pierwszy raz zetknęłam się z "Krwią Elfów" w gimnazjum, kiedy miałam ją za lekturę. Potem już poleciało, pochłonęłam całą sagę jednym haustem i teraz żałuję, że zrobiłam to tak szybko, bo tyle dobrego się skończyło...Co prawda jeszcze nie czytałam "Sezony Burz", więc jest to niejakie pocieszenie.



Cykl Dziedzictwo - właściwie powinnam zacząć własnie od tych pozycji, ponieważ były to pierwsze książki fantasy, jakie przeczytałam i dzięki nim rozpoczęła się moja miłość do tego gatunku. W 1 klasie gimnazjum byłam nimi zafascynowana, wydawały mi się idealne, a ile czekałam na ostatni tom! Teraz widzę, jak wiele niedociągnięć jest w każdej części, że są miejscami niedopracowane, a finał całego cyklu woła o pomstę do nieba (niemal umarłam, jak skończyłam ostatni tom. Najgorsze zakończenie ever, autor poszedł na łatwiznę), co nie zmienia faktu, iż darzę je ogromnym sentymentem. No i do dzisiaj kocham smoki! 



Achaja - ta serie również pochodzi z moich początkowych lat gimnazjalnych, przez przypadek wypożyczyłam ją w bibliotece. Na początku wcale mi się nie spodobała, potem jednak mój wciąż dziecięcy umysł przyswoił sobie nawał ciskanego mięsa, wszelkie brutalne sceny i niebanalne wydarzenia. Do dzisiaj mam ją w pamięci i przymierzam się do "Pomnika Cesarzowej Achai"


Pieśń Lodu i Ognia - czy jest jeszcze ktoś, kto nie słyszał tytułu "Gra o Tron"? Zawiła akcja, wielowątkowość i mnoga liczba narratorów to cechy charakterystyczne tej serii. A, i nie zapominajmy o dość płodnie umierających postaciach. Ok. rok temu buszowałam po forach w poszukiwaniu dobrych książek fantasy i tak oto trafiłam na "Pieśń Lodu i Ognia", którą do tej pory jestem zauroczona i z niecierpliwością czekam na kontynuację. Serialu jednak nie trawię, cóż, może kiedyś.


Gone Zniknęli - to jeden z nowszych ulubieńców. Co prawda, w moim mniemaniu, nie umywa się do Wiedźmina czy Achai, jednak ta seria ma coś w sobie. Z przejęciem śledziłam historię toczącą się w ETAP-ie, z tomu na tom wciągałam się coraz bardziej. Premierę ostatnich dwóch tomów nieco przegapiłam, ale szybko to nadrobiłam wchłaniając piątą i szóstą część na raz. Ciekawie skonstruowany świat, niebanalni bohaterowie i niezły pomysł. Polecam każdemu na nudny wieczór, z pewnością stanie się nieco bardziej interesujący z "Gone".




A jakie są wasze ulubione serie?

Evra.

7 komentarzy:

  1. Wiedźmin nadal przede mną. Achaja może kiedyś :) GONE przeczytane, w Grze o tron się aktualnie zaczytuję, a Eragona na razie nie mam zamiaru kontynuować. Ale w pewnym sensie do Wiedźmina zraziłam się po spotkaniu z autorem na Dniach Fantastyki... Cóż poradzić, do samego Sapkowskiego i tego co w pewnym momencie powiedział się zraziłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedźmin, Achaja, Pieśń Lodu i ognia! Bratnią duszę wyczuwam ;D Do Eragona się zraziłem..

    OdpowiedzUsuń
  3. "Krew Elfów" jak na razie sobie odpoczywa na półce i czeka na przeczytanie, aczkolwiek czytałam już opowiadania Sapkowskiego o Wiedźminie i wzbudziły pozytywne uczucia, także podejrzewam, że i dla mnie Wiedźmin może niedługo stać sie czymś wyjątkowym. :)
    Moja historia z Eragonem jest taka sama jak twoja. Również pierwsza gimnazjum, również zapoczątkowała miłość do fantasy. :) Tyle, że ja serii nadal nie skończyłam i na razie się na to nie zapowiada. :/
    "Grę o Tron" uwielbiam, choć przeczytałam na razie jeden tom - z tych samych powodów co ty, aczkolwiek różnica jest taka, że serial również kocham. :) Gra aktorska jest znakomita i smoki Dany! Urocze! :)
    "Gone" również czytałam jeden tom jak na razie i był dobry, podobał mi się, mam chęć na więcej, aczkolwiek nie wiem czy ta seria będzie kiedyś jedną z moich ulubionych. Zobaczymy. :)
    Swoich ukochanych serii mam mnóstwo, musiałabym się poważnie zastanowić nad wybraniem tych najukochańszych. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tylko poznałam pierwszą sagę - o Wiedźminie - reszta przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moją ulubioną serią jest seria "Harry Potter" :).
    Ale czytam wiele serii/sag, zwłaszcza thrillerów. Uwielbiam książki Camilli Läckberg, Tess Gerritsen, Harlana Cobena.
    Uwielbiam też trylogię "Stulecie" Kena Folleta.

    Gone: Zniknęli ciągle mam w planach przeczytać..

    OdpowiedzUsuń