piątek, 20 czerwca 2014

[Książka] "Na południe od granicy, na zachód od słońca" - Haruki Murakami

tytuł oryginalny: Kokkyou-no minami, taiyou-no nishi
tłumaczenie: Aldona Możdżyńska
wydawnictwo: Muza
rok wydania: 2014
okładka: miękka
liczba stron: 224
gatunek: obyczajowe, dramat
ISBN: 978-83-7758-504-7
moja ocena: 7/10

Przyznam szczerze, że książek Murakamiego poszukiwałam od dłuższego czasu. Przyznam też, że to nie tylko dlatego, że sam w sobie zbiera dobre opinie, jednak chciałam poznać punkt widzenia Japończyka, gdyż Japonia leży w luźnych granicach moich zainteresowań. Gdy w końcu zobaczyłam wydanie kieszonkowe powieści tego autora po tak atrakcyjnej cenie - 9 zł, zdecydowałam się zakupić książkę. Nie żałuję, mimo tego, że jednak trochę się rozczarowałam. Pocieszam się jednak faktem, że akurat trafiłam na gorszą książkę pana Murakamiego, jakie napisał. Oczywiście, według internautów z różnych portali książkowych.

Przez kolejne dwieście dwadzieścia cztery strony jesteśmy świadkami przeżyć Hajime. Wszystko rozpoczyna się, gdy dwunastoletni chłopak poznaje kulejącą Shimamoto. Chłopak i dziewczyna świetnie się dogadują i w końcu zostają przyjaciółmi. Niestety, nadchodzi czas, kiedy muszą się oni rozstać, gdyż Hajime wyprowadza się kilka ulic dalej. Przez wiele lat przyjaciele nie utrzymywali kontaktów, aż w końcu, w wieku trzydziestu siedmiu lat, kiedy główny bohater założył już rodzinę i ma stałą pracę, ponownie spotyka swoją miłość z dzieciństwa. Okazało się, że uczucie przetrwało. Mężczyzna staje przed decyzją, która może zmienić jego dotychczasowe życie: czy porzucić wszystko dla Shimamoto, czy nie poddać się uczuciu, które żyło w nim przez ostatnie dwadzieścia parę lat?

Przyznam, że nie przepadam za obyczajówkami. "Na południe od granicy, na zachód od słońca" jednak bardzo mnie wciągnęło w swój świat. Nie można uświadczyć tutaj dynamicznej akcji, jednakże coś sprawia, że od lektury naprawdę ciężko jest się oderwać. Fabuła została naprawdę ciekawe poprowadzona. Książkę można podzielić na dwie części. Pierwsza z nich to okres od narodzin głównego bohatera do momentu, gdy po raz drugi spotyka swoją przyjaciółkę z dzieciństwa, druga część natomiast to wydarzenia po ich spotkaniu aż do końca książki. Oba te elementy są od siebie różne, a mimo to stanowią całość.

Myślę, że najważniejszym elementem książek obyczajowych są postaci. W tej powieści Murakamiego bohaterowie są po prostu z krwi i kości - mają swoje wady i zalety, o których nie raz nie wstydzą się mówić, a innym razem pragną je ukrywać. Pomimo różnic wiekowych czy kulturowych (w końcu Japonia i Polska to dwie zupełnie odmienne najce!), byłam w stanie utożsamić się bohaterami. Ba, momentami nawet im współczułam czy przeżywałam z nimi wspólną radość!

"Na południe od granicy, na zachód od słońca" nie jest powieścią dla każdego. Autor nie szczędzi sobie na opisach scen seksu, których w całej książce jest kilka. Nie każdemu do gustu przypadnie także tematyka. Czy polecam? Tak, chociaż nie jest to najlepsza powieść obyczajowa, z jaką miałam okazję się zapoznać.

[Recenzja oryginalnie została umieszczona na: dom-z-ksiazkami.blogspot.com]

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam japonie i uwielbiam książki o niej :) Ta zapowiada się w miarę ciekawie. Jeśli kiedyś napotkam ją w jakiejś księgarni na pewno ją kupie :)
    Pozdrawiam xxxxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna myślę o przeczytaniu książki Murakamiego i chyba będę musiała w końcu to zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja tak czy siak nie sięgnę po tę książkę. Naprawdę nie moje klimaty :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam kilka książek Murakamiego na półce i to tylko kwestia czasu, aż przeczytam tę książkę. Bardzo lubię jego twórczość, choć jest specyficzna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Raczej stronię od literatury dalekiego Wschodu, także i tym razem podziękuję, choć nie ukrywam - tematyka... interesująca i myślę - idealna na wakacje. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  6. Przyznam szczerze, że o autorze nie słyszałam nigdy, a i sama Japonia jest mi w sumie obojętna. Bardziej interesują mnie klimaty USA bądź UK. Pozdrawiam cieplutko i w wolnej chwili zapraszam do mnie :) ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. A z chęcią przeczytam, myślę, że by mi się spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze Murakamiego (tak wiem - wstyd). Cały czas planuję zapoznać się z jego twórczością jednak czasu brak...

    OdpowiedzUsuń