poniedziałek, 6 października 2014

3#Zapowiedź

F
Iwona Menzel po kilku latach nieobecności na rynku księgarskim i kilkunastu latach nieobecności w Polsce, wróciła znakomitą i bardzo dobrze przyjętą przez Czytelników oraz dziennikarzy Szeptuchą.

Dlatego też zdecydowaliśmy się przypomnieć jej debiutancką książkę W poszukiwaniu zapachu snów. Wbrew pozorom powieść ta tylko zyskała na aktualności.
Menzel opisuje historie rozgrywające się przed dwudziestu pięciu latu, w chwili gdy padał mur berliński, a w Polsce dochodziła do głosu gospodarka rynkowa.



Europa między Wschodem a Zachodem, początek burzliwych lat dziewięćdziesiątych. W Polsce zostaje obalona komuna, w Berlinie pada mur, droga do zjednoczenia Niemiec staje otworem.Na Bałkanach ziemia zaczyna nasiąkać bratnią krwią.
Między Niemcami i Polską krąży niestrudzenie matka dziesięcioletniego Jana, która od lat w Niemczech wychowuje samotnie syna.
Z zapartym tchem obserwuje dramatyczny rozwój wydarzeń i heroiczne wysiłki swojej polskiej rodziny, która chwyta się każdego sposobu, żeby uratować przed ostateczną zagładą podupadły majątek.
W przypływie szaleńczej odwagi matka Jana spełnia marzenie swojego dzieciństwa i kupuje konia. Marzenia nie spełniają się jednak bezkarnie: Lukrecja okazuje się wierzchowcem wyjątkowo krnąbrnym, nad związkiem bohaterki z ukochanym Joshem coraz bardziej ciąży cień jego byłej żony, a niepokojące nocne telefony rabują jej resztki snu. Euforia zjednoczeniowa mija szybko, kwitnące krajobrazy w nowych landach kwitną nie dla każdego i powoli powraca cicha tęsknota za dobrymi, starymi czasami.
W poszukiwaniu zapachu snów ukaże się 8 października

A jak Wy zapatrujecie się na tę pozycję?
                                                                                                                                    Evra.

5 komentarzy:

  1. Świetna fabuła, studiowałam niemcoznawstwo, więc temat mi bliski. Książkę na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba książka nie dla mnie, mimo że lubię gdy akcja toczy się w przeszłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej się nie skuszę, jednak jako koniara doceniam okładkę :D

    OdpowiedzUsuń